Lubię filmy świąteczne, ich naiwność, schematyczność, przewidywalność i pewien urok. Oglądam nawet taśmowe produkcje z Hallmarku i przeważnie mi się podobają, tak mam. Film ''To musi być miłość'' nie wiadomo z jakich powodów próbuje tytułem obiecywać polską wersję ''To właśnie miłość'', więc sięga wysoko. Ale to bolesny upadek, bo bohaterowie są niesympatyczni, irytujący, a ich zachowania absurdalne. Kiedy wszyscy już wszystkich zdradzą, obrażą, ew. wyżyją się na Bogu ducha winnej matce i jej facecie, nagle wszystkim do głowy przychodzi myśl, że to przecież miłość. I w imię tej miłości męczmy się dalej, bo chyba nikt nie jest tam nawet przez minutę szczęśliwy (pomijając oczywiście padanie w ramiona na końcu, a i wtedy mam wątpliwości)