PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877701}
5,8 2 187
ocen
5,8 10 1 2187
Wyszyński zemsta czy przebaczenie
powrót do forum filmu Wyszyński - zemsta czy przebaczenie

Film niestety zawodzi na większości płaszczyzn. Na większości - zaznaczam, gdyż są również i mocne strony, od których może zacznę.
Przede wszystkim ładna jest warstwa wizualna filmu - kolory, kompozycja scen i gra świateł nie są może wybitne, ale cieszą oko i stoją powyżej średniej ustalonej dla filmów podobnej klasy. Aktorstwo również nie jest przypadkowe. Choć wadą są patetyczne kwestie, to aktorzy starają się jednak dać z siebie wiele, szczególnie przekonujący jest zaś Robert Czebotar w roli niemieckiego oficera, który pokazał, że po niemiecku również grać potrafi. Muzyka przywodzi niekiedy na myśl melodie z "Króla" (zapewne przez twórcę) i również jest całkiem zadowalająca.
Tutaj niestety plusy się kończą. Film jest zwyczajnym, ale to absolutnie zwyczajnym, wycieczkowo-szkolnym dziełem o tematyce wojenno-patriotyczno-religijnej. Mamy więc do bólu sztampowych powstańców, dość schematycznych Niemców, dość schematyczne wątki religijne i patriotyczne. Pewnym małym plusem jest pokazanie warstwy duchowej od strony Niemców (m. in. słynny napis Gott Mit Uns na klamrze).
Największą chyba wadą filmu jest jego całkowity brak fabuły - ot mamy kilka wojennych scenek, które w zasadzie można by umieścić w zupełnie innej kolejności. Mamy dość sporo scen rozterek Wyszyńskiego, dość mierną scenerię (cały film rozgrywa się w lesie, o powstaniu słychać wiele, ale Warszawa nie została ukazana ani na sekundę). Słychać samoloty, których z kolei nie widać, a poważniejsza scena batalistyczna jest w zasadzie jedna i skupiona wokół może kilkunastu postaci. Dialogi są raczej sztywne, raczej patetyczne, pozbawione humoru, dowcipu, sarkazmu, czy ironii.
Jest wreszcie coś, czego nie cierpię w filmach, czyli moralizatorskie "dopowiedzenia" w formie plansz przed napisami - w tym wypadku traktujące o Liście Biskupów Polskich do Biskupów Niemieckich.
A przecież Wyszyński i czasy Wyszyńskiego to gotowy materiał na film. Można było nakręcić emocjonujące kino polityczne w realiach surowej Warszawy lat 50, pokazanie w szerszym planie relacji państwo-Kościół, niekoniecznie może tylko w oczach Wyszyńskiego, ale również chociażby władz komunistycznych. Można było poruszyć temat odwilży gomułkowskiej, temat burzliwych lat 60. i owego listu do biskupów niemieckich. Wielu na pewno przekonałoby się do filmu prezentującego poważne tematy w sposób szerszy na tle klimatycznej scenerii. Zamiast tego mamy wybitnie mierny film "wojenny" o dość sztampowej konstrukcji i praktycznie zerowej fabule. Odnosiłem wrażenie, że w całości brakowało jeszcze uszminkowanej blond Niemki i gestapowca w czarnym błyszczącym płaszczu.
4 za Czebotara, który zagrał Niemca bardzo przekonująco i mógłby się sprawdzić jako czarny charakter w filmach. A tak poza tym to nie warto. Typowe kino wycieczkowe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones