On powinien być w czołówce polskich reżyserów, obok np Smarzowskiego. Oni przynajmniej coś widzą!!! A nie WAJDA!!!na ten przykład. Albo jemu podobne dinozaury.
bo w sumie tak jest, że to czołowka obecnej, wspólczesnej polskiej kinematografii (Krauze, Smarzowski, Koterski - choć o tym ostatnim ostatnio cisza).
Wajda to komuch, lawirant. Mimo to też trzeba przyznać, zde parę filmów mu się udało dobrych zrobić, bynajmniej nie Wałęsa.
To święta prawda. Nie lubię Wajdy, a inni zdolni nie mieli takiej szansy. Ale trzeba mu oddać, że "Ziemia obiecana" to majstersztyk. Obsada aktorska, muzyka, klimat. Szkoda tylko, że przeinaczył oryginał i sfałszował niektóre fakty z Reymonta.
A Krzysztof Krauze to gość na poziomie i widać to wyraźnie w jego filmach.
Pozdrawiam - G.